Zakup używanej turbosprężarki to dla wielu kierowców sposób na obniżenie kosztów naprawy. Nowe podzespoły potrafią kosztować kilka tysięcy złotych, dlatego części z rynku wtórnego kuszą zazwyczaj dużo niższą ceną. Trzeba jednak pamiętać, że turbosprężarka pracuje w ekstremalnych warunkach – osiąga bardzo wysokie temperatury i prędkości obrotowe. Właśnie dlatego jej nienaganny stan techniczny jest kluczowy. Jak uniknąć nietrafionego zakupu? Warto skupić się na pięciu elementach.
1. Stan obudowy i wirnika
Na początku trzeba dokładnie obejrzeć obudowę. Pęknięcia, ślady spawania czy deformacje powinny być sygnałem ostrzegawczym. Równie istotne jest sprawdzenie wirnika – nie powinien mieć wykruszeń ani widocznych uszkodzeń łopatek, które mogłyby zaburzyć wyważenie.
2. Luz na wałku
Minimalny luz osiowy i promieniowy jest dopuszczalny. Jednak nadmierne luzy świadczą o zużyciu łożysk. Zbyt duże odchylenia powodują obcieranie wirnika o korpus, a to oznacza, że turbosprężarka długo nie popracuje.
3. Ślady oleju
Nadmiar oleju wewnątrz turbosprężarki lub w jej kanałach świadczy o nieszczelnościach. Może to być efekt zużytych uszczelnień, co w praktyce oznacza konieczność regeneracji. Taka część, choć tania w zakupie, szybko wygeneruje dodatkowe koszty.
4. Historia eksploatacji
Jeśli to możliwe, należy zapytać o pochodzenie konkretnego podzespołu. Używane turbosprężarki z aut z niewielkim przebiegiem jest mniej ryzykowna niż ta z samochodu intensywnie eksploatowanego na trasach czy flotach dostawczych. Brak jakiejkolwiek historii powinien wzbudzić naszą czujność.
5. Test na stole diagnostycznym
Najlepszym rozwiązaniem jest sprawdzenie turbosprężarki w specjalistycznym serwisie. Test wydajności i szczelności pozwoli ocenić, czy interesujący nas podzespół nadaje się do montażu.
Zakup używanej turbosprężarki – lepiej sprawdzić niż później żałować
Zakup używanej turbosprężarki zawsze wiąże się z ryzykiem, ale skrupulatna kontrola pozwala je znacząco ograniczyć. Lepiej poświęcić odrobinę czasu na dokładne sprawdzenie wyżej wymienionych pięciu istotnych aspektów, niż później żałować wydanych, czasem nie małych, pieniędzy.
Artykuł gościnny.